Szczęście człowieka na ziemi

zaczyna się dlań wtedy, gdy zapominając o sobie

zaczyna żyć dla bliźnich.

M. Gogol

W wieku kilkunastu lat świat jest prawie zawsze różowy. Słońce świeci zazwyczaj każdego dnia, a chmury gradowe tak szybko przemijają, jak się pokazują. Czas jednak szybko płynie i naście lat mija błyskawicznie jak pojawia się tęcza po deszczu ze słońcem. Bardzo często zostają wtedy samotne wieczory w pojedynkę. Jednak dzięki specjalnym miejscom dla chorych smutne dni mogą znowu błyszczeć. Taka instytucja, która niesie pomoc potrzebującym w chorobie właśnie powstała w Turośni Kościelnej i ona to, za sprawą siostry Bożeny, zaprosiła szkolny wolontariat i koło teatralno-poetyckie „Turgina” do siebie.

18 grudnia młodzi aktorzy mogli zaprezentować się w jasełkach „Dzieci u żłóbka” pana Waldemara Smaszcza. Radości było co niemiara. Teatr został nagrodzony brawami. Siostra Bożena na zakończenie spotkania obdarowała uczniów serduszkami pamięci z pierwszą literą imienia, a także zorganizowała drobny poczęstunek. Wolontariat zaś podczas sobotniego spotkania z dziećmi ze Stowarzyszenia Akacja ozdobił pierniczki, które zostały rozdane pensjonariuszom hospicjum. Do chorych trafiły również dwie, piękne gwiazdy, symbolizujące nadejście świąt Bożego Narodzenia. Największym jednak prezentem dla uczniów była radość pani Lidii, mieszkanki hospicjum, która swoją radością zarażała innych. Występ Jakuba z klasy III również bardzo się wszystkim podobał. Kolejne spotkanie z jasełkami można uważać za bardzo udane.